Terraformowanie Wenus nie idzie tak szybko i dobrze jak analogiczny, zakończony już, proces na Marsie. Tu i warunki są trudniejsze i, na początku, ludzie nie byli w stanie pracować poza kopułami ochronnymi. Na szczęście, technika i chęci zwyciężają z naturą, powoli, ale konsekwentnie. "Irma" jest tego przykładem.
Osiedle znajduje się na biegunie zimna, co w praktyce oznacza ponad 50 stopniowe upały w ciągu dnia (choć kiedyś były to temperatury dwakroć większe), aczkolwiek temperatura ta jest juz możliwa do zniesienia przez ludzi w odpowiednich skafandrach. Ludzkości udało się nie tylko obniżyć temperaturę, ale i uzdatnić nieco atmosferę, dzięki czemu odpowiednie filtry pozwalają zrezygnować z ciężkich i nieporęcznych butli, które stale trzeba uzupełniać.
"Irma" jest jedynym na planecie półotwartym osiedlem, z którego, w określonych godzinach, można wyjść na spacer po planecie. Wewnątrz, nie różni się niczym od innych tego typu konstrukcji. Dwa poziomy, na obu budynki z neostali i plastiku, nie wyższe niż dwa piętra - wszystko schludne, białe lub niebieskie i monotonne.