Imperium Terry

Europejczycy, choć podobni ludziom, nie są nimi. Rozwijali się w zupełnie odmiennych do ziemskich warunkach, więc i ich kultura jest całkowicie różna od ludzkiej.
Ich umysły widzą świat czterowymiarowo, gdzie przez czwarty wymiar rozumie się spektrum widzenia bionicznego. Z powodu tych umiejętności nie tylko są w stanie widzieć to co w organizmach i przez nie, ale potrafią też, dotykając danej istoty żywej, manipulować jej DNA samą myślą, choć nie są w stanie sprawić by zmiany były dziedziczne czy stałe.
Mieszkają w chatach wyglądających jak naturalne wzgórza lub kurhany, a będących w rzeczywistości żywymi organizmami roślinnymi których strukturę DNA tubylcy zmienili tak, by uzyskać schronienie. Ściany tych żywych budowli są zielone i brunatno brązowe, wewnątrz są miękkie i elastyczne, z zewnątrz są twarde jak kamień.
Banda jest przykładem typowej osady tubylczej. Około dwadzieścia domów, pośrodku plac z totemem do którego przywiązują kupione i skradzione ludziom konie.
Tubylcy tu mieszkający są już przyzwyczajeni do ludzkich odwiedzin i, jeśli to tak można nazwać, lubią ich. Handel kwitnie, bowiem osada znajduje się tylko godzinę drogi od miasta ludzi "Pelikan".